Każdy z nas doskonale zdaje sobie sprawę, że pracownicy ochrony zdrowia nie mają teraz najłatwiej. Przez długie godziny nie schodzą z dyżurów. Codziennie borykają się z brakiem sprzętu. Mimo tego za wszelką cenę pomagają swoim rodakom w walce z koronawirusem.

Ciężki czas dla pracowników ochrony zdrowia 

Nie ulega wątpliwości, że oczy całej Polski zwrócone są właśnie w kierunku lekarzy, pielęgniarek i ratowników medycznych. Wszyscy obserwują każdy ich ruch. To dla nich wyjątkowo trudny czas.

W wielu miastach społeczności organizują się i pomagają szpitalom, które są obecnie oblegane przez pacjentów. Organizowane są zbiórki pieniędzy dla szpitali, ludzie swoimi siłami szyją maseczki, których nagminnie brakuje.

Na piękny gest zdobyło się także wiele restauracji w naszym kraju. W wielu miastach ochrona zdrowia dostaje od nich świeże i ciepłe posiłki. W szpitalu nikt nie ma czasu o tym myśleć. Jest mnóstwo pracy.

Liczby nieustannie rosną

W Polsce wciąż obserwujemy wzrost liczby zarażonych osób. Minister Zdrowia – Łukasz Szumowski nie ma wątpliwości, że do końca tygodnia liczba ta urośnie do 1000. Te dane nie napawają optymizmem.

W obecnej sytuacji musimy się wspierać. Tylko w taki sposób możemy szybko uporać się z obecnym zagrożeniem! A chyba na tym zależy nam obecnie najbardziej.

Okazuje się jednak, że nie wszyscy podchodzą odpowiedzialnie do sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy. Medycy informują, że niektórzy pacjenci zatajają informacje o tym, że mogą być chorzy na koronawirusa.

- Takie osoby stwarzają zagrożenie dla zespołu ratownictwa medycznego, gdyż jeśli objawy się potwierdzą na miejscu, a zespół nie będzie odpowiednio ubrany i nie zabezpieczy pacjenta, wiąże się to z wyłączeniem zespołu z pracy i kwarantannę do wyników – wyjaśnia jeden z ratowników w wywiadzie dla portalu „Fakt”.

Konsekwencje takich zachowań pacjentów mogą być opłakane dla nas wszystkich.

- Niestety, bardzo dużo ludzi nie mówi prawdy, a to oznacza, że jest duża szansa, że zabraknie nas w pewnym momencie. Ludzie, mówcie co się dzieje naprawdę, bo wykończycie wszystkich pracowników szpitali i pogotowia! – tłumaczy medyk.

W związku z takimi sytuacjami ratownicy medyczny zwrócili się do Polaków z ogromnym apelem. Akcja nosi tytuł #NieKłamMedyka i jest bardzo mocno propagowana w mediach społecznościowych.

- #NieKłamMedyka - hasło ratowników medycznych. Personel, który jedzie do chorego musi wiedzieć np., że ten miał kontakt z osobami z Włoch i może mieć #koronawirus. Inaczej niejednokrotnie kwarantannę musi przejść cały zespół karetki @Radio_TOK_FM @TOKFM_NEWS – brzmi jeden z wpisów na Twitterze.

W akcje włącza się coraz więcej zespołów ratownictwa medycznego. Pomóżmy medykom w tych trudnych dla nas wszystkich chwilach! To od nich zależy nasze życie! 

Tomaszów Mazowiecki pozdrawia 😉🚑🇵🇱 #NieKłamMedyka Przesłał Mateusz, dzięki !

Gepostet von Ratownictwo Medyczne - łączy nas wspólna pasja. am Mittwoch, 18. März 2020

Szpitalny Oddział Ratunkowy, Centrum Medycyny Ratunkowej im.T.Marciniaka we Wrocławiu dołącza się do akcji :) #Nieklammedyka Przesłała Aga, dzięki

Gepostet von Ratownictwo Medyczne - łączy nas wspólna pasja. am Mittwoch, 18. März 2020

Jak informował portal Kraj: LICZBA ZARAŻONYCH KORONAWIRUSEM NIEUSTANNIE ROŚNIE. TYSIĄCE POLAKÓW JEST POD OBSERWACJĄ

Przypomnij sobie: PIERWSZY PACJENT Z KORONAWIRUSEM W POLSCE WYZDROWIAŁ Z COVID-19. DOSKONAŁE WIEŚCI DLA POLAKÓW

Portal Kraj pisał również: JAK MOŻEMY USTRZEC SIĘ PRZED KORONAWIRUSEM? NALEŻY PAMIĘTAĆ NIE TYLKO O MYCIU RĄK, ALE O JESZCZE JEDNEJ, BARDZO WAŻNEJ RZECZY