Była jedną z największych piosenkarek PRL-u i wielokrotnie uznwaną ja za jeden z najpiękniejszych głosów big bitu. Jej charakterystyczny wizerunek uroczej dziewczyny z sąsiedztwa z niesforną grzywką zdobył rzeszę wielbicieli, a do jej twórczości do dziś wracają nawet młode osoby.

Co jednak się stało, że wschodząca gwiazda polskiej estrady tak szybko zgasła? Masa obrzydliwych plotek i wyssanych z palca informacji, które zatruły jej życie i sprawiły, że w pewnym momencie nikt nie chciał z nią współpracować!

Karin Stanek – ofiara hejtu w PRL-u. Piosenkarka przez lata zmagała się z koszmarnym traktowaniem i masą plotek

W trudnych chwilach piosenkarkę wspierała rodzina i prawdziwi przyjaciele, jednak zazdrość środowiska była tak wielka, że naprawdę zatruła życie Karin Stanek. Piosenkarka wkrótce nie mogła normalnie funkcjonować, nagrywać i śpiewać, co doprowadziło ją do ostateczności!

Niemal od samego początku kariery Karin Stanek musiała liczyć się rozsiewanymi na jej temat często obrzydliwymi plotkami. Kto był ich autorem – dziś trudno to ustalić, jednak nietrudno się domyślić, że wielu osobom było nie w smak, że piosenkarka bardzo szybko zdobywa uznanie publiczności, a co za tym nowe propozycje zawodowe i kontrakty.

Utalentowana dziewczyna była bardzo pracowita i dzięki swojej wytrwałości i talentowi szybko trafiła do Czarno-Czarnych, jednak prawdziwą sławę przyniósł jej Krajowy Festiwal Piosenki Polskiej w Opolu, dzięki któremu udało się jej pokazać na szeroką skalę – zaczęła występować w wielu krajach Europy, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie.

Zazdrość zniszczyła karierę Karin Stanek!

Była wówczas u szczytu i wprost nie mogła opędzić się od dziennikarzy i fanów. Jednak to jej nie zmieniło – była skromną dziewczyną z nosem w książkach.

W pewnym momencie prasa i telewizja się od niej odwróciła, a do opinii publicznej zaczęły trafiać dziwne informacje. Jak opowiada biografka Karin Stanek, Anna Kryszkiewicz nagle zaczęto mówić, że głos się jej zmienia na niekorzyść, publiczność nie może jej znieść i wygwizduje ją na koncertach. Choć słuchacze w to nie wierzyli, Karin Stanek nie potrafiła wytrzymać tej sytuacji. Wielu dawało jej również „złote rady” co do wizerunku i stylu ubierania.

Obrzydliwa plotka o jej nogach zupełnie ją załamała

Karin Stanek była nietypową jak na ówczesne czasy piosenkarką, gdyż nie interesowały ją piękne stroje, a najchętniej występowała w spodniach. Dziś nie ma w tym nic dziwnego, jednak wówczas dziennikarze uznali w pewnym momencie, że jej ukrywanie nóg pod spodniami to chęć… zakamuflowania licznych tatuaży!

Kojarzące się z więzieniem i recydywistami rysunki na ciele miały ją zdyskredytować. Według innych doniesień, miała jedną nogę krótszą, co próbowała ukryć pod długimi nogawkami.

Piosenkarka mogła pochwalić się wspaniałą figurą, a zazdrość niektórych doprowadziła do tego, że Karin Stanek wyjechała z Polski do Niemiec w 19076 roku i postanowiła nigdy nie wracać do rodzinnego kraju.

Przyjęła niemieckie obywatelstwo i zaczęła występować z repertuarem po niemiecku. Do Polski wróciła dopiero pod koniec życia, lecz skutecznie unikała rozgłosu na swój temat, nie opowiadała dziennikarzom o swoim życiu. Zmarła 15 lutego 2011 roku w Niemczech, tam również została pochowana.

Popularne wiadomości teraz

Wróbel wpadł do okna, do mieszkania lub domu. Co oznacza ten znak

Nad większością Polski gwałtowna pogoda. IMGW wydało ostrzeżenia, trzeba spodziewać się ostrych burz

Tancerz powinien mieć nienaganną sylwetkę, prawda? Ten mężczyzna kompletnie temu przeczy, a mimo to jest znakomity w tym, co robi

Teresa Lipowska otwarcie o swoim dalszym udziale w „M jak miłość”. Seniorka rodu Mostowiaków zdumiała swoimi słowami fanów serialu

Pokaż więcej

Jak informował portal Kraj  SENSACYJNE WYZNANIE KSIĘDZA, KTÓRY PRZYJAŹNIŁ SIĘ Z ANNĄ JANTAR. GDYBY NIE ŻARLIWA MODLITWA DOSZŁOBY DO WIELKICH ŁEZ

Przypomnij sobie  WDOWIEC PO GWIEŹDZIE POLSKIEJ ESTRADY NIE MOŻE SOBIE PORADZIĆ Z TYM, ŻE IRENY JAROCKIEJ JUŻ NIE MA. PIOSENKARKA W TRUDNYCH WSPOMNIENIACH MĘŻa

 Portal Kraj pisał również  TEN UWIELBIANY POLSKI AKTOR WCIELI SIĘ W UKOCHANEGO VIOLETTY VILLAS W FILMOWEJ BIOGRAFII PIOSENKARKI. PODOBIEŃSTWO JEST NIE DO UWIERZENIA