Ta nieprawdopodobna sytuacja wydarzyła się w jednej z niewielkich parafii w Polsce. Duchowny chodził po kolędzie, potem wybuchła prawdziwa afera. O co chodzi? Internauci nie kryją gniewu... 

Jak wynika z katolickiej tradycji pielęgnowanej od wielu lat, czas poświąteczny oznacza rozpoczęcie tak zwanej kolędy. Oznacza to, że kapłan odwiedza swoich parafian w ich domach – zazwyczaj otrzymując od nich datek na Kościół. 

W tym roku, ze względu na panujące obostrzenia i rygor sanitarny kolęda nie odbywa się wszędzie - są jednak takie parafie, w których duchowny odwiedza parafian nie licząc się z zakazami. Jedną z takich parafii jest parafia NMP Królowej Polski w Głuszycy w województwie wielkopolskim. 

Po kolędzie wybuchła prawdziwa burza! 

Jak się okazuje, duchowny odwiedzał wiernych bez zasłoniętej twarzy. Jedna z mieszkanek miejscowości zareagowała od razu, zamieszczając komentarz na profilu parafii na Facebooku. 

- Chciałam zapytać księdza proboszcza, dlaczego odwiedza ksiądz nasze Babcie i Dziadków podczas kolędy bez maseczki? Naraża ksiądz ich życie i zdrowie. Czy zależy księdzu na kolejnych sakramentach dla nich? Nie umiem sobie tego inaczej wytłumaczyć - brzmi wpis. 

Kobieta otrzymała odpowiedź, że ksiądz nie może nosić maseczki ze względów zdrowotnych. Niedługo po tym została zablokowana, a jej komentarz usunięty. Internauci są oburzeni! 

Kościół/ unsplash.com
Kościół/ unsplash.com
Kościół/ unsplash.com