Na samą myśl o możliwości zjedzenia posiłku w tym barze przed pojawieniem się w nim Magdy Gessler wszystkim widzom pierwszego odcinka nowego, 21. sezonu „Kuchennych Rewolucji” widzom robiło się dosłownie niedobrze.

W wyemitowanym w czwartek, 5 marca epizodzie Magda Gessler przyjechała do miejscowości Napachanie pod Poznaniem, w której z knajpy o wdzięcznej nazwie Szybka Szama zrobiła Bistro Schadzka Przy Piecu. Oto, jak tym razem powiodła się rewolucja w naprawdę trudnych warunkach?

Magda Gessler musiała naprawdę spiąć się w sobie, by doprowadzić rewolucję do szczęśliwego finału. Myszy gwiazdami odcinka

Już od wejścia do lokalu Magda Gessler wiedziała, że będzie tu masa pracy. Odrzucił ją przedziwny zapach. Restauratorka wkrótce otrzymała pokaźną kartę dań, w której znalazła aż 100 pozycji, w tym na 40 rodzajów pizzy. Kompletnie zszokowana Gessler dopytywała wciąż co to za pomysł z utrzymywaniem tak wielkiej karty w tak niepozornym miejscu. Nie smakowały jej również podane dania, które określiła jako mdłe i bez wyrazu.

Okazało się również, że lokal prosperuje całkiem dobrze i ma klientów, nie narzekając na obroty, a jednak w budżecie nie zostaje praktycznie nic. To zaniepokoiło restauratorkę, która nie spoczęła, dopóki nie znalazła przyczyny tego stanu. Winą za to można obarczyć właścicielkę, która zmaga się ze sporymi długami. Niezrozumiałym dla Magdy Gessler było również to, że szefowa pojawiała się w lokalu raz na kilkanaście dni, co dla restauratorki jest kompletnym kuriozum.

Osamotnieni pracownicy bez jasno podzielonych obowiązków prowadzili restaurację na wyczucie. Nie to było jednak najgorsze. Gdy Magda Gessler weszła na zaplecze, okazało się generalnego i natychmiastowego remontu wymaga kuchnia. Nie mogąc znieść dziwacznego odoru Gessler szybko odkryła, że jej lokatorkami są… myszy biegające swobodnie po podłodze!

Rewolucja w Szybkiej Szamie. Co udało się zrobić Magdzie Gessler z tym miejscem?

Kuchnia, w której znalazła się Gessler wołała o pomstę do nieba. Wiele przeterminowanych produktów, brud, odór i dodatkowo nieszczęsne myszy! Jak stwierdziła po chwili: „takiego syfu w życiu nie widziałam”.

Aby zgrać ekipę pracowników restauracji Gessler zabrała ich na curling, a w tym samym czasie do lokalu weszła ekipa remontowa, by przeobrazić to miejsce. W menu pojawiły się grochówka, zapiekanka i gzik promujący w ten sposób lokalne specjały.

Popularne wiadomości teraz

Syn przyprowadził do domu narzeczoną. "Nie myśl sobie, że sprzedam mieszkanie, gdy się ożenisz ", powiedziała matka

Znaki zwiastujące szczęście, które dostajemy od naszych Aniołów Stróżów. Zacznij ich szukać

Aby przetrwać w domu z kotami, papuga nauczyła się „mówić” jak kot

Córka Natalii Kukulskiej jest coraz piękniejsza. Porównania do Anny Jantar są uzasadnione

Pokaż więcej

Choć wydawało się, że rewolucja się udała, a właścicielka zapewniała, że poradzi sobie z prowadzeniem interesu to powrót Magdy Gessler nie przebiegł tak, jak by sobie życzyła. Stan kuchni wciąż nie był najlepszy, nie dbano o porządek, a Gessler stwierdziła, że szefowa nadal nad tym nie panuje. Dania również nie były najlepsze, choć grochówka gwiazda TVN była zachwycona.  

Jak informował portal Kraj  ZASKAKUJĄCE INFORMACJE NA TEMAT JEDNEJ Z RESTAURACJI MAGDY GESSLER. ZUPEŁNIE NIKT SIĘ TEGO NIE SPODZIEWAŁ

Przypomnij sobie  ŚWIATOWE GWIAZDY W RESTAURACJI MAGDY GESSLER NIE WIEDZIAŁY, JAK POWINNY SIĘ ZACHOWAĆ. DZIENNIKARZE NIE POTRAFILI UWIERZYĆ WŁASNYM USZOM

Portal Kraj pisał również  DRÓB WEDŁUG STAROPOLSKIEGO PRZEPISU ODKRYTEGO PRZEZ MAGDĘ GESSLER BĘDZIE ROZPŁYWAŁ SIĘ W USTACH. ZASKAKUJĄCY SKŁADNIK NADZIENIA PODKRĘCI JEGO SMAK